Psychoterapia psychodynamiczna, na czym polega?
Wstęp
Jednym z najpopularniejszych nurtów psychoterapii jest terapia psychodynamiczna. W polsce jest kilka szkół skupiających psychoterapeutów tego kierunku. Wielu terapeutów innych nurtów również uważa, że współuczestniczy w tym podejściu. Wygląda na to, że jest ono dość uniwersalne. Czy nie chodzi przypadkiem o to, że określenie psychodynamiczne w odróżnieniu od psychostatyczne czyli w tym wypadku opisowe, brzmi dobrze i przystaje do dynamicznych czasów? Czy nie doszło do znacznego rozmycia tego określenia?
Czym jest psychiatria psychodynamiczna?
W terapi psychodynamicznej myślimy o pacjencie, nie jako o wyizolowanej osobie. Spoglądamy na niego w relacji z leczącym go terapeutą. Ponieważ dopiero wtedy pełniej ożywa wewnętrzny świat pacjenta. W relacji możemy z tym światem pracować.
Autorytet psychiatrii Glen O. Gabbard podaje definicje: „Psychiatria psychodynamiczna jest taką koncepcją procesu diagnozy i terapii, w której myśli się o pacjencie i klinicyście w kategoriach nieświadomych konfliktów, deficytów, zniekształconych struktur wewnątrz psychicznych i relacji z obiektem wewnętrznym, a także uwzględnia współczesne dokonania w dziedzinie neuronauki.”* To bogata w treść, a zarazem zwięzła definicja. W poniższym tekście postaram się opisać przynajmniej większość zagadnień których ona dotyka.
Czym różni się psychoterapia dynamiczna od podejścia opisowego?
Psychiatrzy przyjmujący podejście opisowe tworzą listy objawów i i na ich podstawie starają się sklasyfikować pacjentów według posiadanych przez nich zespołów objawowych. Subiektywne i osobiste doświadczenia nie mają tu istotnego znaczenia.
Specjaliści zorientowani psychodynamicznie poszukują wyjątkowych cech konkretnego pacjenta, jego subiektywnego doświadczenia. Starają się dostrzec to co wyróżnia historię danej osoby. Rozumieją oni, że poprzez wspólne dla wielu osób objawy, uzewnętrzniają się bardzo osobiste i zróżnicowane doświadczenia. Starają się oni poznać ten świat, często pogrążony w mroku. To dlatego pytają o fantazje, pragnienia, obawy i nadzieje.
Drugim ważnym elementem podejścia psychodynamicznego jest uznanie kluczowej roli nieświadomości. To w niej mają swoje źródło objawy i zachowania. Stoją one jakoby na straży świata wewnętrznego, tworząc jego zewnętrzną widoczną warstwę. Wiedząc że pozory lubią mylić nie należy się na do nich ograniczać.
Tym co najbardziej ukazuje się w czasie sesji terapeutycznej jest zachowanie pacjenta wobec klinicysty. Nie chodzi zazwyczaj o dosłowne świadome znaczenie wypowiadanych słów. Ważne jest to co dzieje się w warstwie pozawerbalnej – nieuświadomionej. Zachodzą tu procesy odtwarzane automatycznie, nieświadome schematy. To właśnie tam rozgrywa się często dramat cierpienia pacjenta, który nie potrafi zmienić odtwarzanych przez siebie schematów. Bo jak mógłby dokonywać zmian w tym czego nie widzi, co jest dla niego zakryte.
Podejście psychodynamiczne łączy się więc z poglądem o determinizmie poznawczym. Człowiek podejmując decyzje żyje w przeświadczeniu, że płyną one z jego swobodnych wyborów. Tymczasem tak naprawde ścierają się w nim ze sobą, różne nieświadome siły.
Na formowanie się podświadomych wzorców zachowań, znaczny wpływ ma historia konkretnego człowieka. Niezwykle istotne dla kształtowania pacjenta, są interakcje typowe dla jego rodziny. Najmocniej wpływają one na rozwój osobowości w okresie niemowlęctwa i dzieciństwa. Często nieprawidłowości w tym zakresie skutkują zatrzymaniem rozwoju osobowości na którymś z wczesnych etapów. Aby odblokować i dokończyć te zahamowane procesy potrzeba zmiany. Można jej dokonać poprzez odpowiednią terapię psychodynamiczną, szukającą zrozumienia i rozwiązania powyższych obszarów zaburzeń. Rozwiązanie proponowane przez klinicystę pstchodynamicznego nie jest teoretycznym planowaniem, ale osobowym wzajemnym oddziaływaniem pacjenta i terapeuty.
Podsumowanie
Jak można zauważyć a nawet odczuć, w opisanym podejściu spotyka się wiele elementów które wzajemnie na siebie wpływają – wszystko to jest bardzo dynamiczne. Opisane uniwersum dzieje się między ludźmi i wewnątrz konkretnego człowieka, który potrzebuje wyleczenia, umożliwienia dalszego rozwoju. Nie chodzi o rozwój w sensie bycia doskonalszym i mądrzejszym. Rozgrywa się tu coś bardzo podstawowego – staranie o szansę by świadomie i w sposób bardziej wolny, decydować o własnym losie.
* Glen O. Gabbard Psychiatria psychodynamiczna w praktyce klinicznej Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2015r. s.18.
Zapraszam na psychoterapię
Szymon Dyllus